Chińskie grzywacze są specyficzną rasą psów, która nie każdemu może przypaść do gustu, chociażby ze względu na sam wygląd. Jednak jedno jest pewne. Za serce chwyta na pewno towarzyskość tych czworonogów. Skąd się wzięła nazwa rasy? Czy faktycznie psy te pochodzą z Chin? Nie dowiedziono tego faktu na 100%, chociaż są silne przesłanki ku temu, by tak twierdzić. Te bezwłose psy, przyciągały uwagę wielu badaczy i podróżników, przebywających w Państwie Środka. Skąd zatem wzięła się nazwa grzywacz?
Chińskie psy nie są całkowicie pozbawione sierści. Nazwa razy bierze się od bardzo bujnej, rozczochranej grzywy na przedniej części czaszki oraz pęku sierści na ogonie, nad łapami i w obrębie pysku. W większości przypadków, ciała tych zwierzaków są bezwłose.
Kolor skóry jest przeważnie ciemno łaciaty. Według atlasu kynologicznego wskazuje się na intensywną hodowlę tych czworonogów ok. 1000 lat temu, za czasów chińskiej dynastii Han. Właśnie wtedy rozróżniało się już dwie odmiany grzywaczy. Mniejsze odmiany były zazwyczaj stróżami domu tzw. pieski świątynne (często hodowane przez buddyjskich mnichów), a większe sprawdzały się, jako psy myśliwskie.
W Chinach zabijano większe odmiany dla ich mięsa, podobnie jak inne azjatyckie rasy psów: chow-chow czy shar pei. Ponadto mocno wierzono, że małe psy świątynne, które były strzeżone przez mnichów, stanowiły rodzaj wyroczni. Mnisi bacznie przyglądali się różnym reakcjom tych psów, które potem interpretowano i wysnuwano z nich wnioski. Ciekawą cechą chińskich grzywaczy jest wysoka ciepłota ciała. W związku z tym zlecane są osobom z problemami reumatycznymi.
Psy te na statkach migrowały na inne kontynenty i tak rozpoczęła się ich ekspansja poza obręb Azji. W Ameryce grzywacze chińskie po raz pierwszy wystawiono w 1885 roku, a następne wystawy odbyły się w Filadelfii dopiero w 1925 roku. Do Europy rasa dotarła w 1965 roku i po raz pierwszy mogli ją podziwiać mieszkańcy Niemiec, Austrii, Anglii i Francji. W różnych zakątkach świata grzywacze zostawiały swoje geny.
Najbardziej dominującym z nich, był gen odpowiedzialny za brak sierści. Kynolodzy zastanawiają się czy faktycznie rasa Chinese Crested była tą pierwszą pozbawioną sierści, która zapoczątkowała inne tego typu rasy psów. Niemniej jednak widok tak osobliwej rasy do dnia dzisiejszego wywołuje spore zainteresowanie. Stąd też nieustannie powiększa się grupa jej miłośników